Pozornie zasady doręczenia pism sądowych niespecjalnie powinny interesować pracodawcę składającego pozew do sądu. Zmieniło się to jednak od 7 listopada 2019 r. kiedy to odstąpiono od doręczania pierwszych pism procesowych przez awizo. Kłopot związany z niemożnością doręczenia pisma pozwanemu pracownikowi, który się wyprowadził lub unika odbierania korespondencji spadł na pracodawcę jako powoda. Zasadniczym sposobem doręczenia przesyłki jest wciąż doręczenie jej za potwierdzeniem odbioru przed adresata. Jeśli adresat jest nieobecny, przesyłkę można doręczyć dorosłemu domownikowi, dozorcy domu lub sołtysowi, który podejmie się oddania pisma. Sąd uznaje przesyłkę za doręczoną i co do zasady nie bada tego czy osoba, która podjęła się doręczenia faktycznie to zrobiła. Jeśli adresat jest nieobecny lub unika odbierania przesyłek z sądu, wraca ona do sądu po podwójnej awizacji.
Pierwsza skierowana do pozwanego przesyłka do 1 lipca 2023 r. bezwzględnie nie mogła być uznana za prawidłowo doręczoną za pomocą awizo niezależnie od okoliczności. Zgodnie z przepisem - art. 1391 § 1 K.p.c. awizowana, a nieodebrana przez adresata przesyłka była zwracana do sądu. Przewodniczący zawiadamiał o tym pracodawcę - powoda, przesyłając mu przy tym odpis pisma dla pozwanego i zobowiązując do doręczenia tego pisma pozwanemu za pośrednictwem komornika. Komornik za doręczenie pisma i poszukiwanie adresu pozwanego pobiera opłaty. Organ ten przeprowadza postępowanie mając na celu ustalenie adresu pozwanego i doręczenie mu odpisu pozwu. Doręczenie, także przez nowy typ awiza komorniczego, mogło być dokonane tylko wtedy, gdy komornik stwierdził w sposób wyraźny, że pozwany mieszka pod wskazanym adresem.
Od 1 lipca 2023 r. wobec licznych trudności z nowymi zasadami dotyczącymi doręczeń przepisy odnoszące się o nich uległy modyfikacji. Najważniejsza z nich pozwala na uznanie pisma za doręczone za pomocą awiza (bez wszczynania procedury doręczenia komorniczego), jeżeli pomimo nieodebrania przez adresata korespondencji aktualność wskazanego w pozwie adresu pozwanego nie budzi wątpliwości. Pracodawca, który przewiduje, że doręczenie odpisu pozwu pracownikowi może napotykać na trudności, w szczególności przewidując, że pracownik będzie uchylał się od odbioru pism z sądu, jeśli jest w stanie wykazać prawidłowość wskazanego przez siebie adresu, powinien podać wszelkie możliwe dane w pozwie lub później aby tylko uniknąć procedury doręczenia komorniczego. Jak wynika z ponad trzyletniej praktyki doręczania korespondencji przez komorników, nie tylko zwykle jest ona bezskuteczna, ale co ważniejsze komornicy popełniają ogromne ilości błędów stosując przepisy o doręczeniach, które przy braku właściwej reakcji powoda kończą się najczęściej najpierw zawieszeniem, a następnie umorzeniem postępowania. Wynika to z kolejnych etapów następujących po próbie doręczenia pisma przez komornika. Pracodawca w terminie dwóch miesięcy od dnia doręczenia zobowiązania, musiał złożyć do akt potwierdzenie doręczenia pisma pozwanemu za pośrednictwem komornika. Alternatywnie mógł zwrócić pismo do sądu, wskazując aktualny adres pozwanego (z innym adresem niż ten wskazany w pozwie). Ostatnią opcją było przedstawienie dowodu, że pozwany przebywa pod adresem wskazanym w pozwie. Jeśli pracodawca nie dokonał jednej z tych czynności, sąd zawieszał postępowanie i po 3 miesiącach je umarzał. Od 1 lipca 2023 r. zmodyfikowano brzmienie art. 1391 § 1 i 2 K.p.c. i od tego czasu pracodawca będący powodem albo składa do akt potwierdzenie doręczenia korespondencji pozwanemu za pośrednictwem komornika albo zwraca korespondencję wraz z dowodem na piśmie, że pozwany zamieszkuje pod adresem wskazanym w pozwie. Dodano także § 3, który stanowi, iż w przypadku wykazania przez powoda dowodem na piśmie, że pozwany zamieszkuje pod adresem wskazanym w pozwie, korespondencję przesłaną w sposób przewidziany w art. 139 § 1 K.p.c. uważa się za doręczoną. Późniejsze doręczenie tej korespondencji przez komornika na ten sam adres nie powoduje ponownego rozpoczęcia biegu terminów, które ustawa wiąże z doręczeniem, o czym należy pouczyć pozwanego przy tej czynności. Oznacza to, że pracodawca w obecnym stanie prawnym uzyskał jeszcze jedną szansę na zakończenie sprawy. Musi tylko przekazać sądowi dowód na piśmie, że pozwany zamieszkuje pod adresem wskazanym w pozwie. Przykładowo dowodem takim mogłoby być poświadczenie odbioru korespondencji odebrane przez pozwanego w innej sprawie albo pisma wysłanego do pozwanego przez samego pracodawcę, które osobiście odebrał.
Jeśli wszystkie opisane tu metody doręczenia korespondencji pozwanemu pracownikowi okażą się bezskuteczne, nie oznacza to jeszcze, że pozwany uniemożliwił ostatecznie rozpoznanie sprawy. Umożliwi to w takiej sytuacji wyłącznie złożenie wniosku o ustanowienie kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu pracownika. Warto ten wniosek złożyć od razu gdy pojawia się obawa o skuteczność doręczenia czasem nawet w pozwie. Wnioskodawca musi uprawdopodobnić, że miejsce pobytu pozwanego jest nieznane. Wystarczające powinno być powołanie się na bezskuteczność ustalenia adresu pozwanego przez komornika, po bezskutecznej próbie doręczenia pierwszego pisma w sprawie. Pamiętać jednak trzeba, że samo zlecenie doręczenia to za mało i po nieudanej próbie doręczenia korespondencji trzeba jeszcze komornikowi zlecić ustalenie adresu pozwanego (jest to czynnością odpłatną). Sądy mogą mieć różne praktyki, ale większość uzna, że prawdopodobnie dopiero ta czynność dostatecznie uprawdopodabnia, że miejsce pobytu pozwanego nie jest znane. Pracodawca musi ponadto uiścić zaliczkę na wynagrodzenie kuratora, której wysokość określi sąd. Po wyznaczeniu kuratora sąd doręczał mu będzie wszelkie pisma przeznaczone dla strony pozwanej. W orzecznictwie wskazuje się, że kurator taki nie może ograniczać się do odbioru pism, tylko powinien podejmować także inne czynności w zastępstwie pozwanego, tj. zajmować stanowiska co do żądań przeciwnika, składać wnioski i oświadczenia, uczestniczyć w rozprawach, podczas których przeprowadzane są dowody i roztrząsane ich wyniki, a także podejmować inne właściwe ze względu na stan sprawy działania, w tym wnosić apelację lub zażalenie. Istotnym zadaniem kuratora jest także dążenie do ustalenia miejsca pobytu strony. Kurator nie ma prawa podejmować decyzji o dysponowaniu przedmiotem procesu, czyli nie wolno mu uznać powództwa w imieniu reprezentowanego pracownika (por. postanowienie SN z 2 sierpnia 2007 r., sygn. akt V CSK 155/07), czy zawierać w imieniu pozwanego ugody, nawet gdyby uważał, że będzie to korzystne dla reprezentowanego (por. wyrok SN z 17 października 2007 r., sygn. akt II CSK 261/07 OSNC-ZD 2008/3/84). Na kuratora sąd może powołać osobę bliską dla strony albo obeznaną ze stanem jej sprawy. W praktyce najczęściej zostaje nim adwokat lub radca prawny, a w niektórych sądach pracownik sądu.
Jak wynika z powyższego, postępowanie z udziałem kuratora dla nieobecnego nie jest łatwiejsze niż to toczące się z udziałem samego pozwanego. Pracodawca wiedząc, że pracownik będzie unikał sądu, powinien zatem najpierw przekalkulować czy w ogóle opłaci się prowadzić proces mając na względzie koszty, które trzeba będzie ponieść w postępowaniu związanym z doręczeniami komorniczymi, ustalaniem adresu, zaliczką na wynagrodzenie kuratora i przede wszystkim tym, czy nawet po uzyskaniu korzystnego wyroku uda się cokolwiek wyegzekwować od osoby, która ukrywa się już w trakcie procesu.